Na Wielkim Morzu Białym leży wyspa zwana Arend. Jest o tyle ciekawa,
ponieważ ma magiczne dwie strony- Północną i Południową. Są oddzielone od
siebie górami pokrytymi lodem, nad którymi
wznosi się ich najwyższy szczyt-
Lodowy Wierch. Do tego miejsca nikt się nie zapuszczał i nikt nie zdobył
Lodowego Wierchu...
Prawie Nikt.
Na szczycie tej góry leży baza wszystkich Strażników Marzeń.
Legendy głoszą, że wyspa ta została podzielona nie przez naturę, ale kogoś,
kto panował nad Lodem... Ludzie opowiadali historię o pierwszym człowieku,
który zjednał się z tym niebezpiecznym żywiołem i narzucił mu swoją rolę.
Mówili o Władcy Zimy, który jako jedyny może opanować Południe.
Magią tych dwóch stron wyspy jest to, że na Północy zawsze jest ciepło i
panuje lato, a na Południu tylko zima. Najgorsze jest jednak to, że na Północy
można dobrze żyć. Można hodować trzodę, uprawiać rośliny i prowadzić handel z
innymi sąsiednimi wyspami.
Południe zaś nie było na początku zamieszkiwane. Życie po tamtej stronie ,,Wiecznej
Zimy’’ jest okropne i niebezpieczne. Dostać się tam można tylko przez tunel pod
górami, bo przejście na drugą stronę przez szlaki górskie było by szybszą
śmiercią.
Południe jest niebezpieczne, ponieważ zima tam jest wyjątkowo mroźna. Co
miesiąc przechodzą tam zabójcze burze, a poza tym jest zalesiona gęstymi
lasami, gdzie jest pełno dzikich zwierząt- zaczynając na niedźwiedziach, a
kończąc na Wilka Mrozu.
Były to olbrzymie Śnieżnobiałe basiory, których błękitne jak lód ślepia są
tak samo groźne, jak ich
ostre pazury i kły. Ludzie powiadali, że nawet one są
niebieskie niczym odłamki barwnego szkła.
Chodziły także legendy, że istnieli ludzie z Plemienia Lodu, którzy miel
zdolności panowania nad tą krwiożerczą sforą. Mogli narzucać im swoją wolę,
panować nad nimi, a także zmieniać się w nie...
Na początku wszyscy żyli w zgodzie po Północnej stronie...Do czasu....
Król podczas jednej z narad ze swoim zaufanym doradcą Pitchem Blackiem
doznał tajemniczego udaru. Lekarze nic nie mogli na to poradzić. Król zapadł w
śpiączkę i nie wiadomo było, kiedy się obudzi.
Królowa zaś zajmowała się swoimi córkami, które wychowywała w tajemnicy
przed światem. Nie pozwalała im wychodzić z górnych komnat zamku. Wszystko to
spowodowane było obawą o Elsę, która była bliska śmierci tuż po porodzie. Gdy
ją jednak ocalono, królowa nie mogła dopuścić, aby coś się stało jej dzieciom
tak, więc zamknęła Elsę i Annę w swoich komnatach.
Po wypadku swego męża Williama, Elizabeth nie mogła jednak przejąć
obowiązków na tronie.
Okazało się, że zaszła w ciążę, która szkodzi także i jej zdrowiu .
Stan Królowej nie pozwalał na objęcie panowania tak, więc został nim Pitch
Black.
Był on zaufanym doradcą królewskim i jednym z obecnych przy udarze króla
Williama.
Jako nowy namiestnik panował przez chwilę poprawnie i dobrze.
Jednak, po niecałym miesiącu zmienił swe rządy, ludzie się buntowali, a on
odkrył pewną tajemnicę...
Okazało się, że jest tunel łączący Północ z Południem, przez który
przechodzą pewni ludzie.
Charakteryzowali się oni łatwo rozpoznawalną wspólną cechą.
Mieli bardzo podobne do wilków- żółte oczy.
Późniejsze wydarzenia pokazały, że należeli do Plemienia Lodu, którzy
panowali nad Wilkami Mrozu.
Byli oburzeni panowaniem ich nowego króla i planowali bunt.
Zebrali, więc ponad tysiąc basiorów, lecz zostali zdradzeni...
Pitch był bezlitosny.
Skazał ich na banicję i na wieczne życie na Południu. Uważał ich za takie
same zwierzęta, jak wilki, nad którymi mają władzę. Oczywiście zesłał ich na te
mroźne pustkowie, obawiając się, że straci tron.
Tak, więc zaczął się wielki Konflikt Mroźnego Południa i Ciepłej Północy.
Pitch przez kolejny miesiąc wprowadził jeszcze gorszy terror. Zamkną port
Arendelle skazując tym samym poddanych na życie w odcięciu od świata.
Buntowników także zsyłał na Południe, a tunel łączący obie strony był
zapieczętowany.
Zarzucił ogromne podatki, przez które ludzie żyli w nędzy i ciężkiej pracy.
Jednak nie mogli się mu sprzeciwić bojąc się nieznanemu im Południu.
Północ nie wiedziała nic o Południu i nawzajem. Lecz rosło rozżalenie i
myśli, że druga strona może mieć lepiej od drugiej.
Północ zazdrościła Południu życia bez Pitcha, a oni zazdrościli życia w
cieple i bezpieczeństwie. Dawne powiadania o trudnych warunkach na zimnej
stronie wyspy się zatarły i po litości dla biednych ludzi Sprawy nie zostało
nic prócz zazdrości o wolność.
Południe zaś pamiętało jak jasno świeciło słońce na Północy. Jak ciepło było
każdego dnia. Jak nie musiano walczyć o pożywienie, życie i o chwilę ciepła.
Czuli nienawiść do ludzi Północy i mieli ochotę to zmienić…
Ale nikt nie wiedział, że okropnie było na obu stronach....
Do czasu...
Do chwili, gdy pewien chłopiec z Południa i Księżniczka z Północy się
spotkali…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz